K&P
styczeń 2020
KUKU!
Być może myśleliście, że fotograf ślubny na zimę zasypia w swojej dziupli gdzieś na odludziu, przykryty kupą liści. Jeśli tak, to muszę Was z tego błędu wyprowadzić. Otóż są na tym świecie ludzie odważni, którzy dają takiemu powód by wstać. Nawet ze snu najgłębszego. I to jest właśnie o takich ludziach historia. Więc jeśli zimy nie lubicie – owińcie się czymś ciepłym zanim przescrollujecie.
Koniec stycznia. Na dworze 1 stopień. Temperatura odczuwalna – minus 20. Poważnie. Nie będę Wam ściemniać, że nie było zimno, ale tym razem dreszcze pojawiły się z zupełnie innych powodów…
Czasami człowiek zastanawia się, czy to co czuje, to na pewno miłość. Nie wiem, czy kiedyś tak mieliście. Ale powiem Wam jedno. Może będziecie na mnie źli, ale prawda jest prosta. Okrutna, ale prosta. Nad tym nie trzeba się zastanawiać. Jeśli czujesz, to nie myślisz. Głowa zawsze przegrywa z sercem, zero szans na przebicie…
Patrząc na tą dwójkę wątpliwości nie miałam. I myślę, że nikt nie miał. Nie wiem czy to kwestia tych ukradkowych rozmów, podekscytowanych oczu (brzmi to dziwnie, ale inaczej się tego ująć nie dało), nie dających się powstrzymać uśmiechów. Myślicie pewnie, że ten opis pasuje do każdej Młodej Pary… Chciałabym, żeby tak było.
I jeszcze jedno… Kto normalny decyduje się na ślub o takiej porze roku? Tylko ktoś, kto ciepło pobiera z uczucia a nie ze słońca 🙂
Moim prawdziwie zakochanym bohaterom życzę, żeby to ciepło pozostało z nimi na zawsze…
lokalizacja: Siedlisko na Rozdrożu
makeup: Joanna Stolar MAKE UP