18 października 2019
KUKU!
To miejsce wymarzyłam sobie już dawno. Może oklepane, może nudne, niech mówią, co chcą.
Mój, jak to się w blogosferze określa, “TŻ” wie dobrze, że jak sobie coś postanowię, to nie ma przeproś. A może już się tak nie pisze..? No nie wiem, trudno, najwyżej pomyślicie, że jestem zacofana 🙂 Ale chyba mi z tym dobrze.
Jedyne czego mi tym razem brakowało to bohaterów. Ale na szczęście, mam szczęście i ich znalazłam 🙂
Miłość z gatunku konkretnych, zdecydowanych. Kochasz albo nie. Tak pomyślałam na początku. Ale były Momenty. Takie spojrzenia, które mówią dużo więcej niż słowa. Powiedziałabym “iskry”…
I była to kolejna sesja, która pokazała mi zupełnie nowe oblicze miłości. Wiadomo, całego spektrum nie poznasz w dwie godziny, ale jak się dobrze przyjrzysz, wyczytasz dużo.